16 sierpnia 2018
Aretha Franklin nie żyje
Aretha Franklin, królowa soulu i jedna z największych gwiazd amerykańskiej muzyki, nie żyje – poinformowała jej przedstawicielka, Gwendolyn Quinn. Franklin miała 76 lat. Cierpiała na raka trzustki.
Legenda soulu w ostatnich latach mierzyła się z licznymi problemami zdrowotnymi. W 2010 roku zdiagnozowano u niej raka. Piosenkarka zrezygnowała z występów publicznych w lutym 2017 roku.
Aretha Franklin była niepodważalną królową muzyki soulowej. Obok takich wykonawców jak: Sam Cooke, Ray Charles, Stevie Wonder, Nina Simone czy Al Green, była jedną z najpopularniejszych przedstawicielek tego gatunku.
Franklin zaczęła swoją karierę już jako dziecko, śpiewając w chórze swojego ojca. Przełomowym momentem w jej karierze był rok 1967, kiedy powstały utwory ”Rescpect”, „(You Make Me Feel Like) A Natural Woman” oraz ”Think”, które przyniosły jej światową sławę i sprawiły, że zyskała tytuł ”królowej soulu”. Aretha Franklin za singiel ”Respect” otrzymała dwie nagrody Grammy, a jej nazwisko stanęło na szczycie popularnego, muzycznego pisma ”Billboard”. Aretha Franklin miała na swoim koncie aż 18 nagród Grammy, a jej płyty są jednymi z najlepiej sprzedających się na świecie.
Była wszechstronnie uzdolniona, nie zamykała się tylko na soul. Śpiewała w wielu stylach, począwszy od gospelu, przez taneczny pop, R&B, po jazz. Franklin w zestawieniu 100 najlepszych wokalistów wszech czasów magazynu ”The Rolling Stone” zajmuje pierwsze miejsce, a jej utwór ”Respect” również na liście stworzonej przez magazyn ”The Rolling Stone”, ale tym razem na 500 najlepszych utworów wszech czasów, zajmuje miejsce piąte.
Aretha Franklin była postacią rozpoznawaną nie tylko ze względu na swój nieprzeciętny wokal, ale także aparycję. Wygląd sceniczny Franklin zmieniał się wielokrotnie. Piosenkarka słynęła z noszenia napuszonych fryzur i ekstrawaganckich sukienek, którymi podkreślała swoje korzenie. Nosiła etniczne ubrania nawiązujące do kultury afroamerykańskiej.
Była zamężna dwa razy. W 2014 za swoje muzyczne zasługi została uhonorowana tytułem doktora sztuki (Doctor of Arts) na Uniwersytecie Harvarda. Aretha Franklin wystąpiła w kilku filmach m.in. ”The Blues Brothers”.
źródło: consequenceofsound.net
12 sierpnia 2018
Mirko Hirsch – Midnight Affair – Nowy album
Dla wszystkich, którzy czekali na nowy album Mirko Hirsch mamy dobrą wiadomość. W końcu jest! Midnight Affair to najnowsze dzieło niemieckiego muzyka, jednego z czołowych kompozytorów nurtu italo-disco nowej generacji. Album dostępny jest na razie w wersji cyfrowej na platformie bandcamp. 10 nowych kompozycji oraz remiksy i wersje instrumentalne nowych piosenek. Trzeci album to kontynuacja tego, do czego przyzwyczaił nas Mirko w poprzednich dwóch albumach, a zatem melodyjne i rytmiczne italo-disco w najlepszym wydaniu. Na wydanie CD przyjdzie jeszcze poczekać bowiem trwają rozmowy z kilkoma wytwórniami i nic jeszcze nie jest przesądzone. Niemniej jednak cieszy fakt, iż nowe dzieło Mirko jest już gotowe.
Zapraszamy do odsłuchania albumu poniżej:
Track lista:
1. midnight affair
2. ballerina (extended version)
3. Like a flash (extended version)
4. dancer in the rain
5. hey italo (special maxi version)
6. number one (extended version)
7. i love the night (extended version)
8. dancefloor kings
9. night by night
10. it started with a spark (andreas fehlauer remix)
11. i love the night (starcrew 84 remix)
12. ballerina (Melancholic electronic remix)
13. hey italo (arp on fire remix)
14. midnight affair (instrumental version)
15. ballerina (extended instrumental version)
16. like a flash (extended instrumental version)
17. dancer in the rain (instrumental version)
18. hey italo (extended special maxi version)
19. number one (extended instrumental version)
20. i love the night (extended instrumental version)
21. dancefloor kings (instrumental version)
11 sierpnia 2018
Cher – Dancing Queen – Nowy album
20 maja tego roku Cher skończyła 72 lata i nie przestaje zaskakiwać. Na ekranach kin pojawiła się druga część filmu Mamma Mia: Here We Go Again!, w którym Cher wzięła udział. Najwidoczniej piosenki Abby przypadły jej do gustu i zainspirowały ją do nagrania własnego albumu z coverami największych hitów szwedzkiego kwartetu. Wiadomo już, że album Dancing Queen będzie dostępny w sprzedaży od 28 września tego roku. Przypominamy, że poprzedni album Closer To The Truth Cher nagrała 5 lat temu.
Poniżej możemy wysłuchać utworów: Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight) oraz SOS będących zapowiedzią najnowszej płyty.
5 sierpnia 2018
Kristian Conde – The Spark
Kristian Conde wraca do korzeni i brzmienia jakim dał się poznać fanom Italo-Disco w latach 80-tych za sprawą przeboju Dolce Vita.
Na 10 września planowane jest wydanie najnowszego singla The Spark. Utwór ukaże się w sprzedaży na winylowym krążku jako maxi singiel wraz ze znanym już numerem 80s Come Back To Us, ale w odnowionej aranżacji. Vinyl zostanie wydany przez Vintage Pleasure Boutique – związany z wytwórnią Analog Language z Polski. The Spark nawiązuje swoim brzmieniem do hiszpańskich produkcji rodem z Sabadell, do hitów jakie prezentował niegdyś sam David Lyme. Kompozytorem nowego utworu Kristiana Conde jest Raffaelle Lamberti (Rafał Lachmirowicz).
1 sierpnia 2018
Beata Bartelik – Sny na pogodne dni (płyta + wsparcie)
Beata Bartelik zadebiutowała w 1987 piosenką „Sen na pogodne dni” wykonaną m.in. na festiwalu opolskim. 30 lat pracy chciałaby uczcić swoją pierwszą solową i autorską płytą zatytułowaną „Sny na pogodne dni” na której znajdzie się 12 snów – piosenek, w tym oczywiście „Sen na pogodne dni” w nowej aranżacji. Beata chce wydać tę płytę zupełnie niezależnie, nie poddając się presji i wymogom wytwórni i wydawców płytowych. Aaby zrealizować to przedsięwzięcie potrzebuje ok 25 000 zł. 5 000 otrzymała w postaci stypendium artystycznego od Urzędu Miejskiego w Sopocie.
Resztę chce zebrać za pomocą crowdfoundingu przy pomocy swoich fanów.
https://polakpotrafi.pl/projekt/beata-bartelik-sny-na-pogodne-dni-plyta
29 lipca 2018
Tomasz Stańko nie żyje
Tomasz Stańko nie żyje – poinformowała jego córka. Polski trębacz jazzowy i kompozytor miał 76 lat. Tomasz Stańko zmarł 29 lipca 2018r nad ranem w Warszawie.
W ostatnim czasie Stańko chorował. Zmagał się z rakiem. Z tego powodu był zmuszony odwoływać koncerty. W marcu br. zagrał po raz ostatni. Trafił wówczas do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Niestety, okazało się, że diagnoza jest dużo poważniejsza.
Tomasz Stańko urodził się 11 lipca 1942 roku w Rzeszowie. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Krakowie w klasie trąbki. W 1962 roku wspólnie z kontrabasistą Jackiem Ostaszewskim, pianistą Adamem Makowiczem i perkusistą Wiktorem Perelmutterem, założył zespół Jazz Darings, uznawany za jedną z pierwszych formacji free-jazzowych w Europie. Rok później trębacza zaprosił do współpracy pianista i kompozytor Krzysztof Komeda. Stańko przez cztery lata grał w jego kwintecie.W 1967 roku powstał Tomasz Stańko Kwartet, przekształcony po roku w Tomasz Stańko Quintet. Zespół nagrał trzy płyty: „Music For K.” (1970), „Jazz Message From Poland” (1972), „Purple Sun” (1973).
Do połowy lat 80. Stańko występował z różnymi muzykami m.in. z saksofonistą Tomaszem Szukalskim i perkusistą Edwardem Vesalą, nie wiążąc się na dłużej z żadną grupą muzyczną. W 1985 roku założył zespół Freelectronic, w którym skoncentrował się na eksperymentach z brzmieniami syntetycznymi. W latach 90. Tomasz Stańko powrócił do grania akustycznego. Koncertuje i nagrywa dla wytwórni płytowej ECM Records z młodymi muzykami z Simple Acoustic Trio.
Tomasz Stańko koncertował niemal na całym świecie, występował i nagrywał m.in. z Cecilem Taylorem, Janem Garbarkiem, Peterem Warrenem, Stu Martinem, Donem Cherrym, Garym Peacockiem, Davem Hollandem, Dino Saluzzim, Adamem Makowiczem, Januszem Muniakiem, Zbigniewem Seifertem, Michałem Urbaniakiem. Jest laureatem polskich i międzynarodowych nagród. Jako pierwszy polski artysta został uhonorowany Europejską Nagrodą Jazzową (2003).
Artysta angażował się w przygotowanie imprezy propagującej muzykę jazzową. Był organizatorem i dyrektorem festiwalu „Jesień Jazzowa” w Bielsku-Białej.
Tomasz Stańko nagrał około czterdziestu albumów, skomponował muzykę do kilkudziesięciu filmów, wśród których znalazły się „Pożegnanie z Marią” (reż. Filip Zylber), „Reich” (Władysław Pasikowski), „Egzekutor” (Filip Zylber) oraz spektakli teatralnych: „Balladyna”, „Nienasycenie”, „Wyzwolenie”.
Najważniejsze płyty autorskie Tomasza Stańki to m.in. „Music for K.” (1970), „Witkacy – Pejotl” (1988), „Freelectronic: Switzerland” (1988), „Soul Of Things” (2002), „Suspended Night” (2004) i „Lontano” (2006).
28 lipca 2018
Kora nie żyje. Miała 67 lat.
„Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś 28 lipca 2018r o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka” – poinformowali bliscy piosenkarki. Kora, czyli Olga Sipowicz, zmarła w sobotę nad ranem w wieku 67 lat. Była wokalistką zespołu Maanam. Od pięciu lat zmagała się z chorobą nowotworową.
„Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece” – napisał w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych Kamil Sipowicz, wieloletni partner artystki. „Dawała ludziom miłość i otoczona była miłością” „Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać” – czytamy w oświadczeniu bliskich piosenkarki.
Kora była wokalistką rockową, autorką tekstów oraz solistką Maanam w latach 1976-2008. Urodziła się 8 czerwca 1951 w Krakowie. Jako nastolatka była silnie związana z krakowskim środowiskiem artystycznym i hippisowskim. W tamtym czasie przyjęła pseudonim Kora. W grudniu 1971 roku poślubiła muzyka Marka Jackowskiego. Ich małżeństwo trwało do 1984 roku. Zadebiutowała w jego zespole M-a-M. Grupa zyskała nową nazwę Maanam, a Kora została główną wokalistką. Niezapomniane przeboje Zespół wylansował takie przeboje, jak „Boskie Buenos”, „O! Nie rób tyle hałasu”, „Kocham cię, kochanie moje”, „To tylko tango” czy „Lucciola” w latach 80. Większość tekstów do piosenek zespołu napisała Kora.
Po drugim zawieszeniu działalności zespołu w 2008 roku zaczęła działać solo. W czerwcu 2010 roku premierę miał jej utwór „Zabawa w chowanego”, który wzbudził kontrowersje z powodu poruszanej w niej tematyki pedofilii wśród księży. Teledysk do piosenki zdobył główną nagrodę festiwalu operatorów filmowych Camerimage, czyli Złotą Żabę. Był także nominowany do nagrody Grand Prix festiwalu Yach Film, nagradzającego najlepsze teledyski. W listopadzie 2011 roku ukazała się płyta Ping Pong, która była pierwszym solowym albumem w karierze Kory z całkowicie premierowym repertuarem. Trudna walka z chorobą W 2014 roku Kora została odznaczona przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”, przyznawanym osobom szczególnie wyróżniającym się w dziedzinie twórczości artystycznej, działalności kulturalnej lub ochronie kultury i dziedzictwa narodowego.
Kora od pięciu lat walczyła z genetycznym rakiem jajnika. O chorobie poinformowała w 2014 roku. Miała dwóch synów. W 2013 roku sformalizowała trwający od 40 lat związek z Kamilem Sipowiczem. „Nigdy nie przegrywała” Jak powiedział na antenie TVN24 dziennikarz Polskiego Radia Piotr Stelmach, to kompletnie szokująca wieść. – Jestem zdruzgotany – dodał. – Będzie mi brakowało nadziei na to, że kiedyś jeszcze usłyszymy płytę z nowymi piosenkami, na co tak bardzo liczyłem. Wiedziałem, że ona naprawdę nigdy nie przegrywała, że to była bardzo mocna osobowość. Będzie brakowało tego, żeby spotkać się z nią jeszcze na jakimś koncercie, żeby porozmawiać – mówił.
Dziennikarz Polskiego Radia Paweł Sztompke podkreślił, że najważniejszą działalnością Kory była jej z jednej strony niezależność, a z drugiej szukanie zupełnie nowych jakości w muzyce rozrywkowej.
Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl
28 lipca 2018
Samantha Fox: najseksowniejsza wokalistka lat 80
Samantha Fox była symbolem seksu lat 80., modelką erotyczną, piosenkarką, a także aktorką i kochanką kilku znanych rockmanów, która później zaznała szczęścia w związku z kobietą. W sobotę, 28 lipca wokalistka wystąpi na Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie.
Angielka najpierw zwróciła na siebie uwagę urodą – długimi blond włosami, bujnymi kształtami, a w szczególności dużym biustem, który niejednokrotnie obnażała przed obiektywami aparatów. Fox urodziła się w 1966 roku w Londynie. Chodziła tam do szkoły katolickiej i już od dziecka interesowała się aktorstwem. W wieku 3 lat zadebiutowała na scenie teatralnej, a gdy miała 16 lat, podpisała kontrakt płytowy.
To również w 1983 roku rozpoczęła się jej wielka kariera w modelingu. Można powiedzieć, że jej matka była w latach 80. niczym Kris Jenner, bo to dzięki niej Samantha zaczęła pozować topless. Sama zrobiła córce zdjęcia w bieliźnie, a następnie wysłała je na konkurs organizowany przez „The Sunday People”.
Samantha zaczęła pozować w magazynie „The Sun”. Jej prowokacyjne, półnagie zdjęcia sprawiły, że zyskała tytuł najpopularniejszej „pin-up girl” w tamtych czasach i była najczęściej fotografowaną Brytyjką lat 80. Początkowo menedżerem Fox był jej ojciec. Ich współpraca zakończyła się w 1991 roku, kiedy piosenkarka oskarżyła go o kradzież – twierdziła, że z jej konta zniknęły dwa miliony funtów. Wygrała sprawę i zerwała kontakt z ojcem, który zmarł w 2000 roku.
Mimo sukcesów Fox nie chciała być jedynie modelką. W 1986 roku wydała swój debiutancki album z hitami takimi jak „Touch Me (I Want Your Body)” i „Do Ya Do Ya (Wanna Please Me)”, które zrobiły furorę na całym świecie i zapewniły piosenkarce nominację do prestiżowej nagrody Brit Award w kategorii „Najlepsza brytyjska piosenkarka”. Mocno zaangażowała się też w pracę w telewizji, ale na tym polu nie było jej dane odnieść sukcesu.
Jeśli chodzi o romanse, Fox spotykała się między innymi z kryminalistą Peterem Fosterem (odrzuciła jego oświadczyny) oraz z Paulem Stanleyem, gitarzystą i wokalistą zespołu Kiss. Później w mediach zaczęły pojawiać się plotki na temat jej orientacji seksualnej, jednak Samantha dopiero w 2003 roku przyznała, że jej partnerką jest jej menedżerka Myra Stratton, z którą chciałaby spędzić resztę życia. Niestety, kobieta zmarła na raka w 2015 roku.
Niedawno Samantha Fox opisała w swojej biografii incydent, do którego miało dojść, gdy miała 19 lat. David Cassidy poprosił ją, aby wystąpiła w jego teledysku do utworu „Romance”, a następnie zaciągnął ją do łazienki, gdzie włożył rękę pod jej spódnicę i łapał ją za piersi. Fox podobno kopnęła muzyka w krocze i zdołała przed nim uciec. Piosenkarka twierdzi, że gdy podczas kręcenia teledysku została poproszona o rozebranie się od pasa w górę, była „zniesmaczona”, bo kiedy tylko Cassidy ją przytulał, „czuła jego penisa”.
Po nakręceniu teledysku Cassidy zaprosił Fox i jej ojca na kolację. Piosenkarka przyjęła zaproszenie, żeby jej ojciec niczego nie podejrzewał. W restauracji piosenkarz znowu molestował kobietę w łazience, ale tej ponownie udało się uciec.
26 lipca 2018
Bad Boys Blue – Heart & Soul (Reedycja)
Trudno powiedzieć czy nadchodzą dobre wieści dla fanów Bad Boys Blue, bowiem zapowiadany od dawna nowy album wciąż nie nadchodzi. Tymczasem pojawiła się wiadomość, że najprawdopodobniej końcem roku ukaże się reedycja ostatniego studyjnego albumu „Heart & Soul”. Przypominamy, że album został nagrany w 2008 roku kiedy to duet Bad Boys Blue tworzyli John McInerney (jedyny członek z oryginalnego składu grupy) oraz Carlos Ferreira, który występował z Johnem na koncertach i który brał udział w nagraniu wspomnianego albumu „Heart & Soul”. W 2011 roku John zdecydował się na zerwanie współpracy z Carlosem.
Reedycja albumu z 2008 roku ma być prezentem dla fanów z okazji 10 rocznicy wydania albumu. Materiał ma powstać zupełnie na nowo, nie będzie więc to typowy album zremasterowany. Za produkcję albumu odpowiedzialny jest Johann Perrier – francuski producent i kompozytor muzyczny. Zapowiadana jest limitowana edycja na CD i być może na winylu. Album będzie też dostępny cyfrowo, ale będzie różnił się od wydania fizycznego. Prace nad albumem są już zaawansowane, a fanom Bad Boys Blue przyjdzie czekać do końca roku na oficjalne wydanie odnowionej muzycznie płyty.
Przypominamy teledysk promujący album z 2008 roku, utwór „Still In Love”
23 lipca 2018
Powstanie film oparty o… piosenkę „Last Christmas”
Znana brytyjska aktorka Emma Thompson wyprodukuje film oparty o bożonarodzeniowy hit zespołu George’a Michaela Wham! – „Last Christmas”. Przed śmiercią artysty w grudniu 2016 roku, podpisał on kontrakt na współpracę w tworzeniu filmu.
W wywiadzie z „RadioTimes” scenarzystka Bryony Kimmings potwierdziła, że George Michael brał udział w tworzeniu koncepcji filmu. Twórczyni napisała też pierwszy szkic scenariusza, który niedawno trafił do wytwórni Universal Pictures. Kimmings wyjawiła, że w jej szkicu główną postacią jest osoba transpłciowa, jednak scenarzystka nie kryła, że spodziewa się usunięcia postaci przez wytwórnię w ostatecznej wersji scenariusza. Kimmings powiedziała: „Kiedy napisałam mój pierwszy szkic, próbowałam wcisnąć tam trochę transpłciowych osób i upewnić się, że jest tam queerowa polityka. Nie wiem ile z tego zostało. Wątpię, żeby zostawili tranpłciową postać główną. Ale mam nadzieję, że będzie w nim sporo queerowych elementów, bo wiecie co to za historia – jest oparta o piosenkę 'Last Christmas’. George był wielkim orędownikiem praw osób homoseksualnych – i wielkim gejem! Więc mam nadzieję, że będzie tam homoseksualna historia”. Scenarzystka przyznała też, że kiedy przyłączyła się do projektu, George Michael już nad nim pracował: „Już wcześniej podpisał coś, by wyrazić zgodę, ale zmarł, a Greg i Emma nadal byli bardzo chętni, by to napisać”. Data premiery filmu nie jest jeszcze znana.
22 lipca 2018
Def Leppard przerabiają Depeche Mode
Grupa Def Leppard przygotowała własną wersję utworu Depeche Mode „Personal Jesus”. W ramach serii Spotify Singles hardrockowa kapela nagrała nową wersję swojej kompozycji „Hysteria” z bestsellerowej płyty pod tym samym tytułem z 1987 roku oraz przeróbkę „Personal Jesus” Depeche Mode.
Najnowszy album hardrockowej kapeli nosi tytuł po prostu „Def Leppard”. Longplay miał premierę 30 października 2015 roku.
Def Leppard mają na koncie ponad 100 milionów sprzedanych płyt. Największy sukces odnieśli za sprawą krążków „Pyromania” i „Hysteria”.
17 lipca 2018
Rekordowy klip Guns N’ Roses
„November Rain” Guns N’ Roses to pierwszy klip z lat 90. który przekroczył miliard odsłon w YouTube. Klip pojawił się w 1992 roku. Rok 2017 był dla teledysku wyjątkowy gdyż dziennie oglądano go 560 tysięcy razy. Wszystko to za sprawą trasy koncertowej Not In This Lifetime… w ramach której kapela zagrała koncerty na całym świecie. W tej chwili grupa gra w Europie. 9 lipca zagrali na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a 19 lipca pojawią się w Oslo w Norwegii.
Guns N’ Roses są też autorami najchętniej oglądanego klipu z lat 80. Chodzi o „Sweet Child O’ Mine”, który ma 695 milionów odsłon.
Guns N’ Roses pozostaje jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki. Ich największe przeboje to „Sweet Child o’ Mine”, „You Could Be Mine”, „Paradise City” czy „November Rain”. Kapelę obecnie tworzą: Axl Rose (wokal, fortepian), Duff McKagan (bas), Slash (gitara prowadząca), Dizzy Reed (klawisze), Richard Fortus (gitara rytmiczna), Frank Ferrer (perkusja) oraz Melissa Reese (klawisze).
13 lipca 2018
Jan Borysewicz nie żałuje, że nie zagrał z Madonną
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych figur polskiej sceny muzycznej. Lider zespołu Lady Pank opowiedział „Playboyowi” o szaleństwach młodości, nieustającej potrzebie komponowania i chęci dzielenia się muzyką z tymi, którzy chcą uczyć się grania. Niedawno na rynku ukazała się reedycja debiutanckiego krążka zespołu, na którym stara gwardia polskiej sceny rockowej zagrała z zaproszonymi gośćmi (m.in. Maciejem Maleńczukiem, Grzegorzem Markowskim, Katarzyną Nosowską i Piotrem Roguckim).
Debiut dzięki prostytutkom
Lady Pank powstał w 1981 roku, w chwili, w której Borysewicz opuścił szeregi Budki Suflera. Gitarzysta miał jasną wizję tego, jak powinien brzmieć pierwszy krążek nowej kapeli: ostro, mocno, prawdziwie rockowo. Takie brzmienie udało się osiągnąć… dzięki pomocy prostytutek. Oryginalny piec Marshalla muzycy mogli kupić tylko za waluty, które skupowali u pracujących na ulicy dziewczyn. Dla Borysewicza, który zaczynał przygodę z muzyką z pozycji perkusisty, sekcja rytmiczna była szczególnie ważna. Ważny był również wygląd. „Muzyka rockowa w pewnym stopniu polega na atrakcyjności wizualnej. Nie trzeba być Adonisem, ale trzeba w sobie mieć to coś, co sprawi, że publiczność będzie chciała na ciebie patrzeć. Oczywiście możemy się obrażać, że to seksizm, traktowanie przedmiotowe ludzi, ale faktem jest, że największe gwiazdy po prostu wyglądały” – tłumaczy.
„Nie można chlać całe życie”
– Imprezowaliśmy jak szaleni. Narobiliśmy po pijaku tyle bzdur, że można nimi obdzielić kilka zespołów rockowych – wspomina muzyk.
Po latach alkoholowych wyskoków Borysewicz oddał się uczeniu młodych, aspirujących muzyków. „Zestarzałem się. Nie można chlać całe życie” – komentuje autoironicznie.
Muzyk założył fundację – w ramach jej działalności jeździ po szkołach, domach kultury i pokazuje ludziom, jak się gra i słucha muzyki. Uzupełnia braki polskiego systemu edukacji, który nie przykłada wielkiej wagi do rozumienia konstrukcji utworów muzycznych. Wspólne jamowanie wywołuje niesamowite emocje.
„Sypianie z fankami jest zbyt banalne”
Choć w czasach największej popularności nie mógł wychodzić z domu („moje mieszkanie było osaczone”), miał swoje złote zasady. Nigdy nie spał z fanką, a przecież możliwości nie brakowało. „Sypianie z fankami jest zbyt banalne. Nie trzeba ani się wysilać, ani kombinować. Gdy chcesz, każda jest twoja. A seks nie na tym polega, żeby iść na łatwiznę”.
Nie patrzy wstecz. Za słynny koncert, który Lady Pank zagrali pod wpływem, przeprosił rozczarowanych fanów, ale nie ma zamiaru rozpamiętywać. Akademia istnieje między innymi po to, by wyszukiwać perełki: młodych, zdolnych, zapalonych do grania. Dla Borysewicza to alternatywa, bo wydawanie twórczości innych mogłoby zaszkodzić jego własnemu brzmieniu. Mimo wszystko, zdaje sobie sprawę z trudu, jakim jest poszukiwanie samorodnych talentów. Od lat poszukuje wokalisty do solowego projektu – bez skutku. „Cały czas posiłkuję się a to Roguckim, a to Piotrkiem Cugowskim” – kwituje.
Twierdzi, że znajduje się w tym momencie kariery, w którym zna swoją wartość i nie obawia się, że ktoś zarzuci mu zarozumiałość. A żale związane z przeszłością? Nie ma. Nawet wtedy, gdy mowa o wspólnej trasie z Madonną. „Unieśliśmy się honorem” – komentuje. Bez wstydu przyznaje, że wraz z członkami Lady Pank podjęli decyzję, że rock and roll to męskiegranie i nie ma w nim miejsca dla kobiet. Ponad trzydzieści lat później wciąż stawia na męski głos.
źródło: Playboy
13 lipca 2018
Paul McCartney wystąpi w Krakowie
Paul McCartney ogłosił, że nie może się już doczekać nadchodzącej trasy koncertowej „Freshen Up”, która rozpoczyna się we wrześniu w Kanadzie. Jednym z przystanków będzie Kraków – 3 grudnia 2018 roku muzyk zagra na TAURON Arenie w Krakowie.
Będzie to pierwsza trasa Paula od czasu „One On One Tour”, podczas której koncertów artysty w latach 2016-2017 wysłuchało około 2 mln fanów. Jest to również pierwsza trasa koncertowa, która rozpocznie się po premierze nowego albumu „Egypt Station”, który zostanie wydany 7 września nakładem Capitol Records.
Koncert w Krakowie to znakomita okazja dla Paula, by po raz pierwszy odwiedzić dawną siedzibę polskich królów. Artysta gościł już w naszym kraju na koncercie w Warszawie w 2013 roku w ramach trasy „Out There”.
– Odwiedzanie nowych miejsc to zawsze świetna zabawa! To bardzo ekscytujące doświadczenie, które pomaga zachować świeżość umysłu. Zawsze chciałem zobaczyć Kraków ponieważ słyszałem o nim wiele wspaniałych rzeczy. Świetnie się bawiliśmy podczas naszej ostatniej podróży do Polski, więc wiemy, że będzie to kolejna wyjątkowa noc dla nas. Nie możemy się doczekać powrotu. Get ready to rock Poland! – powiedział Paul McCartney.
Trasa Freshen Up rozpocznie się we wrześniu czterema koncertami w Kanadzie. Następnie w październiku Paul wystąpi jako główna gwiazda 17. edycji festiwalu Austin City Limits w Stanach Zjednoczonych. Europejska część trasy przypada na grudzień i zakończy się koncertami w Wielkiej Brytanii.
Koncerty Paula McCartneya spełnią wszelkie oczekiwania jakie można mieć wobec rockowego show: prawie 3 godziny z najlepszymi utworami z przełomu ostatnich 50 lat; dziesiątki piosenek z solówkami w wykonaniu Paula oraz niezapomniane kawałki „Wings” i „The Beatles”, które ukształtowały ścieżki dźwiękowe naszego życia.
Paul wraz ze swoim zespołem koncertowali we wszystkich zakątkach świata: w obu Amerykach, Wielkiej Brytanii, Europie, Japonii, Australii, Nowej Zelandii. Swoją obecnością i muzyką uświetniali takie miejsca jak: scena pod rzymskim Koloseum, moskiewski Plac Czerwony, Pałac Buckingham czy Biały Dom. Wystąpili również na darmowym koncercie w Meksyku dla ponad 400.000 ludzi, w San Francisco w Candlestick Park, gdzie The Beatles zagrali swój ostatni koncert w 1966 roku, na pustyni w Kalifornii podczas historycznego festiwalu Desert Trip, w wypełnionym po brzegi klubie Pappy & Harriet Pioneertown, a dzięki transmisji na żywo ich występ można było zobaczyć nawet w kosmosie.
*
PAUL McCARTNEY
3 grudnia 2018 r.
TAURON Arena Kraków
Przedsprzedaż dla zarejestrowanych użytkowników LiveNation.pl 19.07 w godz. 10:00-22:00.
Bilety w cenie od 279 zł w sprzedaży ogólnopolskiej od 20.07 od godz. 12:00 na LiveNation.pl.
13 lipca 2018
Kobranocka – Sterowany jest ten świat
Ostre rockowe granie, piękne ballady, poruszające teksty – tak w kilku słowach można opisać płytę „Sterowany jest ten świat” zespołu Kobranocka. Po raz pierwszy album ukazał się w 2006 roku i zdobył uznanie nie tylko wśród fanów grupy. Krążek to piętnaście piosenek utrzymanych w charakterystycznym dla Kobranocki klimacie oraz cover utworu „Mówię Ci, że” z repertuaru Tiltu. Teraz w zremasterowanej wersji płyta „Sterowany jest ten świat” brzmi jeszcze lepiej i mocniej. Premiera 13 lipca.
Tracklista:
1. Jak zapomnieć Cię
2. Sterowany jest ten świat
3. W pogotowiu
4. Mowię Ci, że…
5. Ludzie za kawałek blachy
6. Baba z woza
7. Własne przekonania
8. Wracajcie ułani
9. Sikając do umywalki
10. Tak chcę Cię przestać kochać
11. Na wzwodzie
12. Uwierzyć w media
13. Widzę Cię smutną
14. Wracaj, bo tak chcę
15. Moje sumienie
16. Droga Mario
8 lipca 2018
Unikatowy egzemplarz albumu Prince’a odnaleziony
Niezwykle rzadka kopia albumu Prince’a została odnaleziona w Kanadzie. Na tydzień przed premierą muzyk zrezygnował z wydania krążka i z własnej kieszeni zapłacił za zniszczenie wszystkich egzemplarzy. Od końca lat 80. w obiegu krążyły jednak nielegalne bootlegi. „The Black Album” stał się jednym z najbardziej poszukiwanych winyli w historii muzyki.
Album skomponowany jako swoista funkowa riposta do scenicznej stuprocentowo popowej persony Prince’a, miał ujrzeć światło dzienne w 1987 roku, tuż przed tym, gdy muzyk przeżył „objawienie duchowe” i zażądał, by wszystkie kopie zostały zniszczone. „The Black Album” zawiera jedne z najmroczniejszych tekstów artysty. Wydaje się reakcją na krytykę, z jaką spotkało się „Sign 'O’ The Times”, które dziennikarze muzyczni uznali za „zbyt popowe” wydawnictwo. Prince chciał odzyskać artystyczną wiarygodność. „The Black Album” inspirowany był m.in. afrykańską kulturą.
Pięć kopii krążka zostało znalezionych w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych. Jedna z nich została kupiona za zawrotną kwotę 42,298 tys. dolarów (ponad 150 tysięcy złotych). Kopia, którą odnaleziono teraz, jest dopiero 9. egzemplarzem płyty, jaki udało się odszukać.
W posiadaniu niezwykle cennego przedmiotu był dawny pracownik wytłoczni winyli z Kanady, któremu udało się zachować jedną kopię, kiedy wytwórnia Warner Bros zarządziła zniszczenie egzemplarzy. Po zapoznaniu się z kwotami, jakie zaoferowano za poprzednie znaleziska, pracownik skontaktował się z Jeffem Goldem, dawnym wiceprezesem Warnera, który współpracował z Prince’em w latach 90. Obecnie Gold jest właścicielem sklepu z pamiątkami muzycznymi Record Mecca. Kiedy dowiedział się o znalezisku, stwierdził, że to niemożliwe, by taki przedmiot w ogóle istniał. Po szczegółowych oględzinach okazało się jednak, że dziewiąty egzemplarz „The Black Album” jest autentyczny. Obecnie Gold pomaga dotychczasowemu właścicielowi sprzedać winyl w internecie poprzez Discogs.
Jako że krążek został odtworzony kilka razy, najprawdopodobniej nie uda się sprzedać go za taką samą cenę jak egzemplarze amerykańskiego pochodzenia, ale szacowana suma i tak może przyprawić o zawrót głowy – wartość wyceniono na 27,5 tysiąca dolarów.
– Na świecie jest wielu poważnych kolekcjonerów pamiątek związanych z Prince’em, a popyt zdecydowanie przewyższa podaż. Myślę, że [ten winyl – przyp. red.] sprzeda się bardzo szybko – twierdzi Gold.
Czym jest nowe znalezisko w katalogu muzyka?
„The Black Album” miał być 10. płytą Prince’a, kontynuacją wydanego w 1987 roku „Sign 'O’ The Times”. Mówi się, że został nagrany, przynajmniej częściowo, z myślą o imprezie urodzinowej perkusistki artysty Sheili E. Improwizowany, funkowy klimat utworów „Le Grind” i „Superfunkycalifragisexy” zdaje się to potwierdzać.
Charakter innych piosenek jest zgoła odmienny – za przykład weźmy choćby „Boba George’a”, w którym Prince odgrywa rolę psychopaty oskarżającego dziewczynę o romans. Dramat kończy się strzelaniną.
Datę premiery zaplanowano na grudzień 1987 roku, ale na tydzień przed nią Prince przyznał, że się waha – podobno był to skutek eksperymentów z tabletkami ecstasy. Prince uważał, że płyta była „zła”. Narkotykowa wizja miała skłonić go do refleksji na temat przemijania. Przekonany o tym, że może umrzeć w każdej chwili, nie chciał być zapamiętany przez pryzmat przesiąkniętego agresją i zgorzknieniem brzmienia. Nagrany w jej zastępstwie „Lovesexy” zawiera zdecydowanie więcej treści o charakterze religijnym. Badacze zwracają uwagę na dwoistą naturę artystycznych poszukiwań muzyka – z jednej strony zafascynowanego afrykańskimi wierzeniami, np. voodoo, a z drugiej oddanego poglądom świadków Jehowy (Prince wychował się w rodzinie Adwentystów Dnia Siódmego).
Wytwórnia dostosowała się do prośby o zniszczenie wszystkich egzemplarzy krążka, podobnie jak kilka miesięcy wcześniej, kiedy muzyk poprosił o wydanie albumu bez nazwiska autora i projektu graficznego w zwykłej, czarnej okładce.
– To było pilnie strzeżone wydawnictwo. Nie było singla, nie było teledysku, żadnego ogłoszenia. Nikt nie spodziewał się, że się ukaże. Z tego względu w wytłoczniach płyt winylowych otaczano go ochroną. Kiedy Prince zdecydował, że nie chce, by album wyszedł na światło dzienne, dość łatwo było zarządzić zniszczenie wszystkich sztuk – mówi Gold.
Inne unikaty czekają na odkrycie?
Gold twierdzi, że istnieje inny album Prince’a, który może jeszcze bardziej zawrócić w głowach majętnym wielbicielom muzyka. Mowa o próbnej kopii albumu „Camille”, którą Prince stworzył tylko dla siebie, bez udziału wytwórni płytowej. Na krążku muzyk przyjmuje tytułowe kobiece alter ego. Większość utworów wykorzystano potem na „Sign 'O’ The Times” oraz w roli b-sidesów. Jedyny sprzedany egzemplarz z prywatnej kolekcji koordynatorki produkcji na trasie „Purple Rain” w zeszłym roku osiągnął kwotę 59 tysięcy dolarów (ok. 215 tysięcy złotych).
(AB)