Artyści
22 lipca 2018
Def Leppard przerabiają Depeche Mode
Grupa Def Leppard przygotowała własną wersję utworu Depeche Mode „Personal Jesus”. W ramach serii Spotify Singles hardrockowa kapela nagrała nową wersję swojej kompozycji „Hysteria” z bestsellerowej płyty pod tym samym tytułem z 1987 roku oraz przeróbkę „Personal Jesus” Depeche Mode.
Najnowszy album hardrockowej kapeli nosi tytuł po prostu „Def Leppard”. Longplay miał premierę 30 października 2015 roku.
Def Leppard mają na koncie ponad 100 milionów sprzedanych płyt. Największy sukces odnieśli za sprawą krążków „Pyromania” i „Hysteria”.
17 lipca 2018
Rekordowy klip Guns N’ Roses
„November Rain” Guns N’ Roses to pierwszy klip z lat 90. który przekroczył miliard odsłon w YouTube. Klip pojawił się w 1992 roku. Rok 2017 był dla teledysku wyjątkowy gdyż dziennie oglądano go 560 tysięcy razy. Wszystko to za sprawą trasy koncertowej Not In This Lifetime… w ramach której kapela zagrała koncerty na całym świecie. W tej chwili grupa gra w Europie. 9 lipca zagrali na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a 19 lipca pojawią się w Oslo w Norwegii.
Guns N’ Roses są też autorami najchętniej oglądanego klipu z lat 80. Chodzi o „Sweet Child O’ Mine”, który ma 695 milionów odsłon.
Guns N’ Roses pozostaje jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki. Ich największe przeboje to „Sweet Child o’ Mine”, „You Could Be Mine”, „Paradise City” czy „November Rain”. Kapelę obecnie tworzą: Axl Rose (wokal, fortepian), Duff McKagan (bas), Slash (gitara prowadząca), Dizzy Reed (klawisze), Richard Fortus (gitara rytmiczna), Frank Ferrer (perkusja) oraz Melissa Reese (klawisze).
13 lipca 2018
Jan Borysewicz nie żałuje, że nie zagrał z Madonną
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych figur polskiej sceny muzycznej. Lider zespołu Lady Pank opowiedział „Playboyowi” o szaleństwach młodości, nieustającej potrzebie komponowania i chęci dzielenia się muzyką z tymi, którzy chcą uczyć się grania. Niedawno na rynku ukazała się reedycja debiutanckiego krążka zespołu, na którym stara gwardia polskiej sceny rockowej zagrała z zaproszonymi gośćmi (m.in. Maciejem Maleńczukiem, Grzegorzem Markowskim, Katarzyną Nosowską i Piotrem Roguckim).
Debiut dzięki prostytutkom
Lady Pank powstał w 1981 roku, w chwili, w której Borysewicz opuścił szeregi Budki Suflera. Gitarzysta miał jasną wizję tego, jak powinien brzmieć pierwszy krążek nowej kapeli: ostro, mocno, prawdziwie rockowo. Takie brzmienie udało się osiągnąć… dzięki pomocy prostytutek. Oryginalny piec Marshalla muzycy mogli kupić tylko za waluty, które skupowali u pracujących na ulicy dziewczyn. Dla Borysewicza, który zaczynał przygodę z muzyką z pozycji perkusisty, sekcja rytmiczna była szczególnie ważna. Ważny był również wygląd. „Muzyka rockowa w pewnym stopniu polega na atrakcyjności wizualnej. Nie trzeba być Adonisem, ale trzeba w sobie mieć to coś, co sprawi, że publiczność będzie chciała na ciebie patrzeć. Oczywiście możemy się obrażać, że to seksizm, traktowanie przedmiotowe ludzi, ale faktem jest, że największe gwiazdy po prostu wyglądały” – tłumaczy.
„Nie można chlać całe życie”
– Imprezowaliśmy jak szaleni. Narobiliśmy po pijaku tyle bzdur, że można nimi obdzielić kilka zespołów rockowych – wspomina muzyk.
Po latach alkoholowych wyskoków Borysewicz oddał się uczeniu młodych, aspirujących muzyków. „Zestarzałem się. Nie można chlać całe życie” – komentuje autoironicznie.
Muzyk założył fundację – w ramach jej działalności jeździ po szkołach, domach kultury i pokazuje ludziom, jak się gra i słucha muzyki. Uzupełnia braki polskiego systemu edukacji, który nie przykłada wielkiej wagi do rozumienia konstrukcji utworów muzycznych. Wspólne jamowanie wywołuje niesamowite emocje.
„Sypianie z fankami jest zbyt banalne”
Choć w czasach największej popularności nie mógł wychodzić z domu („moje mieszkanie było osaczone”), miał swoje złote zasady. Nigdy nie spał z fanką, a przecież możliwości nie brakowało. „Sypianie z fankami jest zbyt banalne. Nie trzeba ani się wysilać, ani kombinować. Gdy chcesz, każda jest twoja. A seks nie na tym polega, żeby iść na łatwiznę”.
Nie patrzy wstecz. Za słynny koncert, który Lady Pank zagrali pod wpływem, przeprosił rozczarowanych fanów, ale nie ma zamiaru rozpamiętywać. Akademia istnieje między innymi po to, by wyszukiwać perełki: młodych, zdolnych, zapalonych do grania. Dla Borysewicza to alternatywa, bo wydawanie twórczości innych mogłoby zaszkodzić jego własnemu brzmieniu. Mimo wszystko, zdaje sobie sprawę z trudu, jakim jest poszukiwanie samorodnych talentów. Od lat poszukuje wokalisty do solowego projektu – bez skutku. „Cały czas posiłkuję się a to Roguckim, a to Piotrkiem Cugowskim” – kwituje.
Twierdzi, że znajduje się w tym momencie kariery, w którym zna swoją wartość i nie obawia się, że ktoś zarzuci mu zarozumiałość. A żale związane z przeszłością? Nie ma. Nawet wtedy, gdy mowa o wspólnej trasie z Madonną. „Unieśliśmy się honorem” – komentuje. Bez wstydu przyznaje, że wraz z członkami Lady Pank podjęli decyzję, że rock and roll to męskiegranie i nie ma w nim miejsca dla kobiet. Ponad trzydzieści lat później wciąż stawia na męski głos.
źródło: Playboy
8 lipca 2018
Unikatowy egzemplarz albumu Prince’a odnaleziony
Niezwykle rzadka kopia albumu Prince’a została odnaleziona w Kanadzie. Na tydzień przed premierą muzyk zrezygnował z wydania krążka i z własnej kieszeni zapłacił za zniszczenie wszystkich egzemplarzy. Od końca lat 80. w obiegu krążyły jednak nielegalne bootlegi. „The Black Album” stał się jednym z najbardziej poszukiwanych winyli w historii muzyki.
Album skomponowany jako swoista funkowa riposta do scenicznej stuprocentowo popowej persony Prince’a, miał ujrzeć światło dzienne w 1987 roku, tuż przed tym, gdy muzyk przeżył „objawienie duchowe” i zażądał, by wszystkie kopie zostały zniszczone. „The Black Album” zawiera jedne z najmroczniejszych tekstów artysty. Wydaje się reakcją na krytykę, z jaką spotkało się „Sign 'O’ The Times”, które dziennikarze muzyczni uznali za „zbyt popowe” wydawnictwo. Prince chciał odzyskać artystyczną wiarygodność. „The Black Album” inspirowany był m.in. afrykańską kulturą.
Pięć kopii krążka zostało znalezionych w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych. Jedna z nich została kupiona za zawrotną kwotę 42,298 tys. dolarów (ponad 150 tysięcy złotych). Kopia, którą odnaleziono teraz, jest dopiero 9. egzemplarzem płyty, jaki udało się odszukać.
W posiadaniu niezwykle cennego przedmiotu był dawny pracownik wytłoczni winyli z Kanady, któremu udało się zachować jedną kopię, kiedy wytwórnia Warner Bros zarządziła zniszczenie egzemplarzy. Po zapoznaniu się z kwotami, jakie zaoferowano za poprzednie znaleziska, pracownik skontaktował się z Jeffem Goldem, dawnym wiceprezesem Warnera, który współpracował z Prince’em w latach 90. Obecnie Gold jest właścicielem sklepu z pamiątkami muzycznymi Record Mecca. Kiedy dowiedział się o znalezisku, stwierdził, że to niemożliwe, by taki przedmiot w ogóle istniał. Po szczegółowych oględzinach okazało się jednak, że dziewiąty egzemplarz „The Black Album” jest autentyczny. Obecnie Gold pomaga dotychczasowemu właścicielowi sprzedać winyl w internecie poprzez Discogs.
Jako że krążek został odtworzony kilka razy, najprawdopodobniej nie uda się sprzedać go za taką samą cenę jak egzemplarze amerykańskiego pochodzenia, ale szacowana suma i tak może przyprawić o zawrót głowy – wartość wyceniono na 27,5 tysiąca dolarów.
– Na świecie jest wielu poważnych kolekcjonerów pamiątek związanych z Prince’em, a popyt zdecydowanie przewyższa podaż. Myślę, że [ten winyl – przyp. red.] sprzeda się bardzo szybko – twierdzi Gold.
Czym jest nowe znalezisko w katalogu muzyka?
„The Black Album” miał być 10. płytą Prince’a, kontynuacją wydanego w 1987 roku „Sign 'O’ The Times”. Mówi się, że został nagrany, przynajmniej częściowo, z myślą o imprezie urodzinowej perkusistki artysty Sheili E. Improwizowany, funkowy klimat utworów „Le Grind” i „Superfunkycalifragisexy” zdaje się to potwierdzać.
Charakter innych piosenek jest zgoła odmienny – za przykład weźmy choćby „Boba George’a”, w którym Prince odgrywa rolę psychopaty oskarżającego dziewczynę o romans. Dramat kończy się strzelaniną.
Datę premiery zaplanowano na grudzień 1987 roku, ale na tydzień przed nią Prince przyznał, że się waha – podobno był to skutek eksperymentów z tabletkami ecstasy. Prince uważał, że płyta była „zła”. Narkotykowa wizja miała skłonić go do refleksji na temat przemijania. Przekonany o tym, że może umrzeć w każdej chwili, nie chciał być zapamiętany przez pryzmat przesiąkniętego agresją i zgorzknieniem brzmienia. Nagrany w jej zastępstwie „Lovesexy” zawiera zdecydowanie więcej treści o charakterze religijnym. Badacze zwracają uwagę na dwoistą naturę artystycznych poszukiwań muzyka – z jednej strony zafascynowanego afrykańskimi wierzeniami, np. voodoo, a z drugiej oddanego poglądom świadków Jehowy (Prince wychował się w rodzinie Adwentystów Dnia Siódmego).
Wytwórnia dostosowała się do prośby o zniszczenie wszystkich egzemplarzy krążka, podobnie jak kilka miesięcy wcześniej, kiedy muzyk poprosił o wydanie albumu bez nazwiska autora i projektu graficznego w zwykłej, czarnej okładce.
– To było pilnie strzeżone wydawnictwo. Nie było singla, nie było teledysku, żadnego ogłoszenia. Nikt nie spodziewał się, że się ukaże. Z tego względu w wytłoczniach płyt winylowych otaczano go ochroną. Kiedy Prince zdecydował, że nie chce, by album wyszedł na światło dzienne, dość łatwo było zarządzić zniszczenie wszystkich sztuk – mówi Gold.
Inne unikaty czekają na odkrycie?
Gold twierdzi, że istnieje inny album Prince’a, który może jeszcze bardziej zawrócić w głowach majętnym wielbicielom muzyka. Mowa o próbnej kopii albumu „Camille”, którą Prince stworzył tylko dla siebie, bez udziału wytwórni płytowej. Na krążku muzyk przyjmuje tytułowe kobiece alter ego. Większość utworów wykorzystano potem na „Sign 'O’ The Times” oraz w roli b-sidesów. Jedyny sprzedany egzemplarz z prywatnej kolekcji koordynatorki produkcji na trasie „Purple Rain” w zeszłym roku osiągnął kwotę 59 tysięcy dolarów (ok. 215 tysięcy złotych).
(AB)
5 lipca 2018
Gina T. – Fly To Paradise (Nowy album)
Ukazał się najnowszy album Giny T. zatytułowany „Fly To Paradise”. Dostępny jest od 4 lipca w formie cyfrowej. Na wersję CD przyjdzie jeszcze nieco poczekać. Przypominamy, że jest to czwarty studyjny album, na który fani czekali od 2011 roku, kiedy otrzymaliśmy poprzedni album „Love Will Survive”. Na nowym albumie znalazło się 9 premierowych piosenek, kilka remiksów oraz medley znanych przebojów artystki. Jak zwykle płyta utrzymana jest w tanecznym klimacie, nie zabrakło też pięknych ballad do jakich przyzwyczaiła nas Gina. Piosenki w większości niosą słowa o miłości… Jedną z piosenek (World On Fire) skomponował dla Giny polski kompozytor Paweł Holda. Jest też specjalna dedykacja dla swojej zmarłej matki Joyce, to piosenka „The Other Side Of The Sun”. Produkcją albumu zajął się mąż Giny – Adam Schairer wraz z jej bratem Nino Enrico Tielman. Przy produkcji płyty brał też udział Luis Rodriguez ze znanego studia Team33 na Majorce. Jest odpowiedzialny za mixowanie i mastering kilku piosenek.
Płyta jest doskonałym prezentem na lato dla wszystkich fanów Giny T.
Track lista wygląda następująco:
1. Fly to Paradise Radio Version 3:09
2. Beauty Of The Night 3:35
3. Dancing In The Rain 3:50
4. Je t´aime – Voulez-Vous Coucher Avec Moi Radio Version 3:20
5. World On fire 3:42
6. I Die Tonight (Radio Version) 3:31
7. My Yesterday 4:04
8. Only You Can 3:56
9. The Other Side Of The Sun 3:52
10. Fly To Paradise Silent Angel Version (chill out) 4:06
11. Fly To Paradise Dance Version 5:09
12. Je t´aime – Voulez-vous coucher avec moi (Extended Dance Version) 5:02
13. Je t´aime – voulez-vous coucher avec moi (House Mix) 5:25
14. I Die Tonight (Love Me Version) 3:24
15. The Hit Medley
12 czerwca 2018
Nie żyje były gitarzysta Fleetwood Mac – Danny Kirwan
Danny Kirwan, były gitarzysta Fleetwood Mac, zmarł 8 czerwca 2018 w wieku 68 lat. Jak na razie nie podano przyczyny jego nagłej śmierci.
Informacja pojawiła się na fanpage’u na Facebooku Fleetwood Mac. Lider kapeli, Mick Fleetwood, tak wspomina zmarłego kolegę: „Dzisiaj dotarła do mnie smutna informacja, że Danny Kirwan zmarł w Londynie. Danny był wielką siłą we wczesnych latach zespołu. Jego miłość do bluesa spowodowała, że zaproponowałem mu dołączenie do Fleetwood Mac w 1968 i przez wiele lat był to jego „muzyczny dom”. Uważam, że jego spuścizna będzie żyć wiecznie w muzyce, którą stworzył i grał tak pięknie jako część fundamentu Fleetwood Mac, który przetrwał 50 lat. Dziękuję ci Danny, będziemy za tobą tęsknić.”
Danny Kirwan dołączył w wieku 18 lat do zespołu w 1968 roku po ukazaniu się albumu „Mr. Wonderful”. Pierwszym jego nagraniem z Fleetwood Mac okazał się singiel „Albatross”. W sumie gitarzysta pojawił się na 5 krążkach – „Then Play On” z 1969, „Blues Jam at Chess”, „Kiln House” z 1970, „Future Games” z 1971 oraz „Bare Trees” z 1972.
W czasie trasy w 1972 roku gitarzysta został wyrzucony z kapeli z powodu swoich problemów z alkoholem. Kirwan w drugiej połowie lat 70. wydał 4 solowe albumy, w kolejnych dekadach muzyk borykał się z chorobą psychiczną i bezdomnością.
W 1998 roku Danny Kirwan został włączony jako członek Fleetwood Mac do Rock and Roll Hall of Fame, jednak nie pojawił się na ceremonii wprowadzenia do galerii sław.
antyradio.pl
1 czerwca 2018
Nowy singiel Lindy Jo Rizzo – Take Me
Linda Jo Rizzo zaskoczyła swoich fanów nową piosenką. Najnowszy singiel „Take Me” skomponowany został przez włoskiego producenta Mino Siciliano, znanego również pod pseudonimem Del Faro. Piosenka utrzymana jest w radosnym klimacie i nieco odbiega od typowego brzmienia do jakiego przyzwyczaiła nas Linda. Utwór można nabyć cyfrowo od 1 czerwca w sklepie iTunes.
17 maja 2018
Backstreet Boys – Don’t Go Breaking My Heart
Backstreet Boys obchodzą właśnie 25-lecie istnienia. Z tej okazji wydali singel „Don’t Go Breaking My Heart”. Teledysk do utworu wyreżyserowali wieloletni współpracownicy Backstreet Boys, Rich + Tone.
– Kiedy tylko usłyszeliśmy tę piosenkę, wiedzieliśmy że jest czymś wyjątkowym – mówi Kevin Richardson. – Zwariowaliśmy na punkcie pianina i syntezatorów oraz tego momentu, kiedy w drugiej zwrotce wchodzi groove. Świetna zwrotka, hook i melodie. To coś, czego chce się słuchać w kółko.
Backstreet Boys nagrali nowy utwór po zakończeniu pierwszej części rezydentury w Las Vegas.
– Ciężko pracowaliśmy przez ostatnie 25 lat – mówi AJ McLean – Ze wsparciem RCA i wszystkich naszych współpracowników, wiemy, że będziemy mogli występować dla naszych fanów, zarówno nowych, jak i tych wiernych od lat, przez jeszcze długi czas. Czujemy się, jakbyśmy dopiero zaczynali.
„Don’t Go Breaking My Heart” napisał Stephen Wrabel (Ellie Goulding), a wyprodukowali go Stuart Crichton (Kesha) i Jamie Hartman (James Bay).
Backstreet Boys mają na koncie 130 milionów sprzedanych płyt. Ostania z nich to „In a World Like This” z 2013 roku.
6 maja 2018
Rita Coolidge – Safe in the Arms of Time
Piosenkarka Rita Coolidge wydała 4 maja 2018 roku swój nowy solowy album, „Safe in the Arms of Time”. Album oznacza powrót dwukrotnej zwycięzczyni Grammy do pisania piosenek, a jak wspomniała w swoim pamiętniku z 2015 roku, „Delta Lady”, inspirowała się swoimi przezyciami z osobistej podróży. Rita 1 maja skończyła 73 lata.
„Napisałam wiele piosenek, które zakładały śpiewanie w roli obserwatora cudzych przeżyć, ale tym razem pisałam z doświadczenia”, mówi Coolidge. Coolidge współtworzyła trzy z 12 kawałków albumu.
Pod wieloma względami nowa płyta jest zarówno odbiciem, jak i kontynuacją niezwykłej historii Rity Coolidge, tej, która zabrzmiała podczas rozkwitu sceny muzycznej lat 70. w Los Angeles, gdy śpiewała chórki w utworach Stephenie Stillsie „Love the One You With With” i Erica Claptona „After Midnight”. Warto przypomnieć, że Rita Coolidge zaśpiewała też w 1983 r. „All Time High” – piosenkę do filmu „Ośmiorniczka” – kolejnej opowieści o przygodach agenta 007. „Pomysł polegał na stworzeniu albumu, który posiada urok moich wczesnych nagrań – stanowi powrót do korzeni” – mówi Coolidge.
28 kwietnia 2018
ABBA wraca do studia
Zespół ABBA ogłosił reaktywację. Po 35 latach przerwy Agnetha Fältskog, Björn Ulvaeus, Benny Andersson i Anni-Frid Lyngstad zdecydowali się na powrót do studia. – Cała nasza czwórka poczuła, że po 35 latach fajnie byłoby znów się spotkać i wrócić do studia – czytamy w komunikacie. Członkowie zespołu tłumaczą, że było to „niezwykle radosne przeżycie”. – To było tak, jakby czas się zatrzymał, jakbyśmy byli tylko na krótkich wakacjach – napisali w oświadczeniu. Zespół oświadczył, że nagrał już dwa nowe utwory. Jeden z nich, zatytułowany „I Still Have Fair In You”, zostanie wykorzystany w specjalnej produkcji telewizyjnej stacji NBC i BBC. Premiera zaplanowana jest na grudzień tego roku.
5 kwietnia 2018
Film biograficzny o Withney Houston
Niespełna dwa miesiące temu minęło sześć lat do śmierci Withney Houston. A już w lipcu tego roku do kin trafi dokumentalny film o jej życiu.
Poniżej link do świetnie zrealizowanego zwiastunu!
https://wptv.wpcdn.pl/2890623-l.mp4?token=t19e98e372d5603a0bf4507f6e3c72013f
4 kwietnia 2018
Martyna Jakubowicz – Zwykły Włóczęga
13 kwietnia 2018 r. nakładem Universal Music Polska ukaże się nowy album Martyny Jakubowicz zatytułowany „Zwykły włóczęga”, który jest poświęcony twórczości Boba Dylana (w 2016 otrzymał literacką nagrodę Nobla). Dylan jest autorem i kompozytorem ponad 500 piosenek. Jego ogromny wpływ na światową muzykę rozrywkową jest niezaprzeczalny.
„Zwykły włóczęga” to 11 piosenek w 11 różnych, niekiedy zaskakujących aranżacjach.
Martyna Jakubowicz mówi:
To moje drugie podejście do piosenek Dylana. Nie sądziłam, że jeszcze się to wydarzy. Propozycja przyszła sama. Nie miałam w planie takiej płyty. Nagroda Nobla dla Dylana nie była dla mnie zaskoczeniem, ale też nie ona była powodem tej sesji nagraniowej – po prostu lubię jego piosenki.
W komentarzu do płyty Martyna Jakubowicz napisała tak:
– Od momentu wyjazdu Roberta Allena Zimmermana z miasteczka Hibbing w stanie Minnesota minęło już wiele lat, jednak Bobo Dylan nadal gra swoją trasę bez końca.
– Wierzy, że Buddy Holly tchnął w niego całą duszę na koncercie dzień, czy dwa przed śmiercią.
– Wierzy, że sny są prawdziwe, że dzieją się naprawdę.
– Wierzy, że śpiewanie o rzeczach ważnych dla ludzi i tym samym dla niego, jest źródłem sensu.
– Nie chce, aby słowa były kołkami na których wiesza się nuty.
– Chce, aby ze słów piosenki można było nauczyć się żyć i żeby ludzie poczuli swoje własne emocje.
– Nie da się go zdefiniować, bo jest człowiekiem kameleonem.
– Zresztą definicja nie jest tu potrzebna, bo i po co.
– Wielu ludzi widzi w nim proroka, ja widzę w nim człowieka.
– Czy jego piosenki, to literatura?
– Nie sądzę, żeby zaprzątał sobie głowę odpowiedzią na to pytanie.
– Cieszy go, że jego piosenki znalazły miejsce w sercach wielu ludzi na całym świecie.
– Moje serce też mu dziękuje i jest mu bardzo wdzięczne.
Lista utworów:
1. Ballada o Chudzinie (5:57)
2. Zwykły włóczęga (2:51)
3. Nie mów nic, szkoda słów (3:23)
4. Skąd tyle zmian (3:54)
5. Ballada o Hollisie Brownie (3:23)
6. Posłaniec zła (3:29)
7. Polityczny świat (2:38)
8. To nie dla mnie (3:37)
9. Do Ramony (3:36)
10. Handy Dandy – Śliczny Gładki (5:05)
11. Kilka słów na koniec opowieści (1:02) kilku słów Martyny
12. Piosenka dla Woody’ego (3:11)
W nagraniu płyty uczestniczyli Dariusz Bafeltowski grający na gitarach i innych instrumentach strunowych, Mieczysław Jurecki na basie, Tomasz Zeliszewski na perkusji (sekcja znana ze współpracy z zespołem Budka Suflera), Adam Niedzielin zagrał na instrumentach klawiszowych. Gościnnie wystąpił Dariusz Grela na co dzień współpracujący z zespołem Kroke.
www.universalmusic.pl
20 marca 2018
40-lecie grupy Bajm
Bajm poinformował, że jesienią tego roku wyruszy w jubileuszową trasę koncertową. Z okazji 40-lecia działalności grupa przygotowała dla fanów szereg niespodzianek, m.in. nowy utwór. Utwór zatytułowany „My” jest zapowiedzią albumu „The Best of Bajm”, który będzie zbiorem największych przebojów Bajmu.
8 marca 2018
Nie żyje Piotr Janczerski. Wokalista Niebiesko-Czarnych miał 79 lat
W wieku 79 lat zmarł Piotr Janczerski, wokalista m.in. zespołów Niebiesko-Czarni i No To Co oraz autor tekstów piosenek. Informację o śmierci artysty potwierdził menedżer No To Co Aleksander Kawecki.
Janczerski był konferansjerem, kompozytorem, autorem tekstów i wokalistą popularnych zespołów: Niebiesko-czarni, z którym był związany od 1963 do 1967 r., i No To Co. Następnie założył Bractwo Kurkowe 1791 i grupę Fraction. Od połowy lat osiemdziesiątych ub. wieku artysta reżyserował widowiska plenerowe i współpracował z grupą Babsztyl (1983-1985). Zajmował się także kompozycją oraz pisaniem tekstów piosenek i scenariuszy programów dla dzieci.
Wylansował takie przeboje jak m.in.: „Te opolskie dziołchy”, „Pożar w Kwaśniewicach”, „A ja lubię defilady”, „Po ten kwiat czerwony”, „Ballada kataryniarzy”, „Gdy chciałem być żołnierzem” czy „Nikifor”.
Z grupą Niebiesko-Czarni wystąpił w filmie „Mocne uderzenie” w 1967 r., a z grupą No To Co w filmie „Milion za Laurę”.
Otrzymał m.in. medal 200-lecia USA za przygotowane widowiska „Wieczerza wigilijna u księcia Radziwiłła”, „Panie Kochanku” dla Polonii amerykańskiej. Za popularyzację polskiego folkloru otrzymał nagrodę państwową III stopnia Ministra Kultury i Sztuki oraz nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji.
22 lutego 2018
Pożegnalny koncert Soft Cell
Synthpopowa formacja Soft Cell zapowiedziała pożegnalny koncert. Niewątpliwie będzie to wyjątkowo show. Duet nie tylko wystąpi po raz ostatni, ale i po raz pierwszy od 15 lat. Marc Almond i Dave Ball pożegnają się z fanami 30 września 2018 roku. Koncert odbędzie się w londyńskiej hali O2. – Zawsze czułem, że coś jest niedokończone jeśli chodzi o Soft Cell – komentuje Marc Almond. – Ten ostatni koncert będzie wspaniałym zakończeniem. W ten sposób będziemy mogli podziękować fanom. Formacja Soft Cell zasłynęła przebojami „Tainted Love”, „Torch”, „Say Hello, Wave Goodbye”, „What!” i „Bedsitter”. Duet sprzedał 10 milionów płyt.
18 lutego 2018
Zostań współwłaścicielem singla Prince’a
Wystarczy odpowiednia kwota, by nabyć prawa własności do pierwszej piosenki Prince’a. Oczywiście nie jest to mała kwota, ale już za 490 tysięcy dolarów można być współwłaścicielem kawałka „Soft and Wet”. Swoje prawa do nagrania sprzedaje producent, Chris Moon. Był on właścicielem studia w Minneapolis, gdzie Prince nagrywał piosenkę. Teraz udziały w „Soft and Wet” sprzedaje na eBayu. Singiel promował debiut Prince’a, „For You”, który miał premierę w 1978 roku. Numer raczej nie był hitem. Dotarł zaledwie do 92. miejsca listy przebojów w USA.
– Każdy, kto rozważa zakup, raczej nie powinien tego robić z pobudek finansowych – ostrzega Moon. – To coś dla kolekcjonera, który może wejść w posiadanie jednego z największych rarytasów związanych z Prince’em.
koncertomania.pl